Mimo, że większość osób które znam stosuje mleczka do demakijażu, ja ich nie lubię, nie używam. Chętnie za to sięgam po płyny micelarne.
Micele to drobne cząsteczki, okruszki, które po
zetknięciu ze skórą się rozpadają. Micele, które lubią tłuszcz, łączą się z
sebum i resztkami makijażu, natomiast wodolubne z kurzem i zabrudzeniami.
Micele magazynują wyciągi z roślin, witaminy, minerały i doskonale przenoszą je
na skórę.
Ostatnio miałam do czynienia z wodą micelarną ROSAKALM, która ma za zadanie zastąpić mleczko, tonik, czy wodę. A jak jest w rzeczywistości...
Według producenta:
Preparat do demakijażu twarzy i
oczu (usuwa makijaż i tusz do rzęs). Nie wymaga użycia wody, mleczka, toniku. Wyciąg z ruszczyka
oraz potas o właściwościach oczyszczających, nawilżających oraz
rewitalizujących zostały dostosowane do wymagań skóry bardzo wrażliwej,
naczynkowej. Preparat łagodzi podrażnienia, zmniejsza uczucie dyskomfortu i niweluje
zaczerwienienia. Wzmacnia naczynia krwionośne. Skóra staje się gładka i elastyczna, a aktywne składniki
nawilżające trwale poprawiają jej witalność.
Według mnie:
Plusy:
+ Nie uczula+ Ma lekką konsystencję
+ Dobrze zmywa podkład i puder
+ Odświeża skórę
+ Jest bezwonny
+Wydajny
+ Nie powoduje powstawania zaskórniaków
Minusy:
- Słabo radzi sobie z demakijażem oczu ( dopiero po wykorzystaniu kilku płatków, można pozbyć się zwykłego niewodoodpornego tuszu)- Cena ok. 70 zł
- dostępny tylko w aptekach
Ocena: 4/5
(jeśli chcecie zainwestować w dobry produkt do demakijażu twarzy i przemywania to polecam )Co sądzicie o tego typu produktach? Jakie są wasze typy?
Zapowiada się ciekawe, ale cena dość wysoka :(
OdpowiedzUsuńNiestety cena jest trochę wygórowana :)
Usuń